|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pan poligraf
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Stołeczne Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:47, 15 Sty 2010 Temat postu: 10-02-21 Z małpami pod ramię |
|
|
Zapraszam na następną wycieczkę.
Ogłoszenie do pobrania w formacie pdf: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:20, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
21 lutego chyba miałbym możliwość przejść trasę!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan poligraf
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Stołeczne Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:26, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:59, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No i d*** zbita. 21 lutego mam pierwszy mecz ligowy w tenisa stołowego. Czy nie da się tej wycieczki zrobić w sobotę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan poligraf
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Stołeczne Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:57, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Panie Michale już się przyzwyczaiłem, że nie ma pan dla mnie czasu, więc tym razem się nie obrażę.
Oto relacja z wycieczki:
Wczoraj byliśmy na kolejnej wyprawie KTK. Wyprawie bardzo udanej, nawet najciekawszej ze wszystkich oficjalnych wycieczek Koła, ale o tym w dalszej części.
Na pętli zjawiłem się o czasie, w oczekiwaniu na vice-prezes KTK i odjazd autobusu 719 (a nie 712 jak jest napisane w ogłoszeniu), bawiłem się Force Ball'em - żyroskopowym przyrządem do ćwiczenia przedramienia i nadgarstka.
Force Ball
Niestety kulka się znarowiła i wypadła mi z ręki, pech chciał, że wpadła pod autobus...
Zielona plamka przy pierwszym lewym kole to właśnie mój nieszczęsny Force Ball...
Zdjęcie wykonałem, żeby zlokalizować zabawkę, ale na małym ekranie aparatu nie była widoczna . Byłem już gotów pozostawić ją w bliżej mi nie znanym miejscu w podautobusowych czeluściach, ale przybyła odsiecz! . Tak proszę Państwa pani vice-prezes przyszła nie spóźniona (ale kilka minut przed odjazdem autobusu, więc w sumie można uznać, że się spóźniła na zbiórkę ) i w dodatku od razu znalazła kulę i z narażeniem (i uszczerbkiem) czystości jej garderoby odratowała moją zabaweczkę, za którą ona sama nie przepada, chwała jej za to!
Oto wiekopomna chwila przybycia na czas vice-prezes KTK
Bez dalszych nieprzyjemnych przygód dojechaliśmy do Leszna, gdzie zaopatrzyliśmy się w oficjalny napój wycieczek KTK - "Klik" tym razem w wersji oranżady pomarańczowej (masła maślanego w sklepie niestety nie było). Nadzwyczajność tego napoju polega na efektach dźwiękowych oraz rozbryzgowych występujących przy otwieraniu butelki , naprawdę polecam.
Kościół parafialny w Lesznie
Klik - oranżada pomarańczowa
Zaopatrzeni w prowiant wyruszyliśmy na szlak, nasz entuzjazm był tak wielki, że początkowo nie zauważyliśmy, że idziemy nie tym żółtym szlakiem, którym powinniśmy... Nasza nieuwaga na szczęście kosztowała nas tylko kilkaset metrów dodatkowo do przejścia.
Przygotowania do drogi
Pogoda tym razem dopisała, było ciepło (jak na luty) i słonecznie, las prezentował się naprawdę pogodnie.
Dość szybko vice-prezes znalazła sobie interesujące zajęcie - fotografowanie zwierzęcych tropów. W lesie było jeszcze wystarczająco dużo śniegu, żeby materiałów do fotoreportażu było pod dostatkiem (czasami śniegu było wystarczająco dużo, żeby zapaść się w niego po kolana). Oczywiście w pobliżu Leszna najwięcej tropów pozostawiły po sobie psy, ale nieco dalej udało nam się zarejestrować ślady saren.
Trop psa
Trop sarny
Droga do Julinka przebiegała wzdłuż trasy kuligów i w poprzek trasy saren. Na tym krótkim odcinku napotkaliśmy jeden kulig i jedną sarnę.
Żółty szlak do Julinka
Kulig od przodu...
...i od tyłu
Przy ogrodzeniu dawnej szkoły cyrkowej w Julinku zboczyliśmy ze szlaku i podążaliśmy na wschód wzdłuż muru, ścieżką uczęszczaną obecnie przez sarny. Z tego powodu tempo marszu (brnięcia) nie było zawrotne.
Budynki dawnej szkoły cyrkowej, nawet kształtem dachów przypominają namiot cyrkowy
Portret vice-prezes, wykonany na tym odcinku drogi, podsunął mi pewien pomysł na zdjęcie...
Inspiracja...
...i realizacja pomysłu
W końcu wybrnęliśmy z tej zaśnieżonej ścieżki i dotarliśmy do drogi dzielącej Kampinos na części wschodnią i zachodnią (droga z Leszna na północ), po przekroczeniu której zrobiliśmy postój na herbatę.
Główne wejście do Julinka
Dalsza droga na wschód nie była mniej zaśnieżona, ale przynajmniej na jej części mogliśmy iść pomocnymi w tym wypadku koleinami. Przy okazji wykonałem kolejny eksperyment fotograficzny. Dwa zdjęcia tej samej sceny jedno z filtrem zmiękczającym, drugie bez. Oto efekty:
Zdjęcie z filtrem zmiękczającym
Zdjęcie bez filtra zmiękczającego
Efekt zastosowania filtra zmiękczającego jest dobrze widoczny, a zmiana kolorystyki zdjęć jest efektem przypadkowym i niezależnym od zastosowania omawianego filtra.
Nie docierając jeszcze do żółtego szlaku znaleźliśmy tropy rysia - samego kota niestety nie widzieliśmy - które vice-prezes oczywiście uwieczniła.
Szczęśliwe dotarliśmy do żółtego szlaku (tego którym pomyłkowo wyruszyliśmy na początku wyprawy). Szlak ten z Leszna idzie razem ze szlakiem niebieskim, który dalej odbija do Zaborowa, i tak zrobiliśmy i my.
Niebieski szlak okazał się szlakiem uczęszczanym nie tylko przez ludzi. Najpierw dostrzegliśmy sokoła krążącego nad nami, następnie znaleźliśmy kolejny trop do sfotografowania - tym razem łosia. W dalszej kolejności spłoszyliśmy stadko saren, by w finale napotkać samego króla Kampinosu – łosia. Na szczęście łoś wystraszył się nas bardziej niż my jego i poszedł swoją drogą.
Trop łosia
Zdjęcie typu odszukaj elementy - na tej fotografii są 3 sarny
Łoś
Po pożegnaniu łosia ruszyliśmy dalej krętym niebieskim szlakiem, wycieczka zbliżała się ku końcowi, z czego wyraźnie zadowolona była vice-prezes:
W dalszej części szlaku nie spotkaliśmy już dzikich zwierząt, znaleźliśmy tyko więcej tropów łosi. Przy przydrożnej kapliczce dołączyły do nas dwa ciemne charaktery, które szły za nami krok w krok. Pozbyliśmy się ich dopiero po zachodzie słońca, jednemu z nich udało mi się zrobić zdjęcie:
Przydrożna kapliczka
Ciemny charakter
Ostatni etap wyprawy przebiegł bez przeszkód, jedynie na nieosłoniętym odcinku drogi dokuczał nam wiatr, przed którym schroniliśmy się wchodząc w zabudowania. Przy pierwszych domach Koloni Zaborów spotkał nas młody, czarny i bardzo sympatyczny pies. Pies postanowił, że będzie nasz i towarzyszył nam przez około 0,5 km, po czym znudziło mu się być naszym i wrócił tam skąd pochodził.
Samotna brzoza na granicy pól i lasu
Po przejściu końcowego odcinka trasy biegnącego wzdłuż szosy, dotarliśmy do Zaborowa, skąd do domów zabrało nas 719.
____________________________
Wycieczka była nadzwyczaj udana, nie tyko dzięki dobrej pogodzie, ale przede wszystkim ze względu na nasze spotkania z dzikimi zwierzętami (małp niestety nie widzieliśmy, ale na pewno chowają się w którymś z budynków w Julinku). W trakcie tej wyprawy pokonaliśmy około 11 km przez śnieg (czasami po kolana), krokomierz wskazał liczbę 17392 kroków. Następna wycieczka już wkrótce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pan poligraf dnia Śro 0:11, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:19, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Coś za krótka ta relacja Prosimy o bardziej rozbudowaną formę treściowo-zdjęciową
Jak będziesz robił wycieczkę to konsultuj terminy, bo inaczej nigdy nie pójdziemy razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan poligraf
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Stołeczne Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:11, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mądrzyć to każdy się potrafi. Proszę bardzo, kiedy Ci w kwietniu pasuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 6:56, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
11 kwietnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan poligraf
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Stołeczne Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:29, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A w marcu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:30, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W marcu jak w garncu Wszystkie niedziele zajęte na mecze ligowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan poligraf
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Stołeczne Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:43, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy pan kolega wie, ale w marcu występują też soboty ;>.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|