Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darpla
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:23, 12 Lut 2013 Temat postu: Bieg Rzeźnika - 31.05.2013 |
|
|
Z kolegą z pracy zapisałem się n abieg Rzeźnika w tym roku 31 maja 2013.
Czy ktoś z forum będzie moze w tym roku na tym biegu ?
Bardzo ciekawy i pozyteczny opis przygotowan i samego biegu 2012 przedstawiła nasza koleżanka z forum.
Obecnie w scenerii zimowej nie udaje nam się biegać po 200 km miesiecznie, ale planujemy to nadrobić jak przedwiośnie zabierze śnieg i mróz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:49, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A kolega to reprezentuje jakąś grupę biegową?
Życzę przede wszystkim ukończenia tego morderczego biegu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eviswiatek
POL-VEN Team
Dołączył: 21 Maj 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borzęcin Duży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:26, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja bym nie czekała na wiosnę. Na śniegu doskonale robi się siłę biegową, która zaprocentuje na podejściach.
200 km to w ramach minimum, pamiętaj, że ja dorzucałam rower stacjonarny i marsze na bieżni pod górę.
A w tym roku Rzeźnik jest wyjątkowo wcześnie.
Mam nadzieję, że zarezerwowaliście sobie już nocleg?!
POWODZENIA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darpla
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:52, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kolega nie jest w żadnej grupie biegowej. Moze będzie chciał się zapisać do CHTMO.
Dziś po śniegu przebiegłem 32 km, ale były ostre koleiny i zewnętrrne cześci kolan zaczęły mnie boleć.
W śniegu 200 km to dla mnie za dużo. W grudniu i styczniu przebiegłem po 100 km.
Co do siły biegowej w domu - to pompki, brzuchy, wypady.
Noclegu jeszcze nie rezerwowaliśmy, ale chyba powinny być wolne miejsca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eviswiatek
POL-VEN Team
Dołączył: 21 Maj 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borzęcin Duży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:15, 17 Lut 2013 Temat postu: noclegi |
|
|
ew namiar na noclegi w Cisnej nr domu 51 693-724-082
013- 468-63-90
Warunki średnie, ale za to blisko (300m) do centralnego placu w Cisnej, gdzie ostatnio było biuro zawodów i skąd odjeżdżały autobusy do Komańczy.
Nie zwlekajcie z rezerwacją!!! Cisna to wioska, parę domów a muszą w okolicy przenocować ok 700 biegaczy i osoby towarzyszące. Dodatkowo jest długi weekend i przyjeżdżają "zwykli" turyści.
Może warto odwiedzać siłownię i biegać na bieżni elektrycznej. Można wówczas potrenować podbiegi.
100 km to naprawdę malutko, gdybyś jeszcze przynajmniej drugie tyle robił na rowerze przy sporych obciążeniach, to jakoś bym to lepiej widziała. Rzeźnik nie przebaczy opierniczania się, sponiewiera was okrutnie.
Przypominam, że trenowałam sumienniej, a i tak przez miesiąc dochodziłam do siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darpla
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:11, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Evi,
moglibyśmy się spotkać z kolegą na 2-3 tygodnie przed startem w Rzeźniku ?
Może powiedziaałbyś nam na co zwrócić uwagę podczas biegu, co kupić na bieg, itd.
Co Ty na to ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eviswiatek
POL-VEN Team
Dołączył: 21 Maj 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borzęcin Duży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:50, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pewnie
Jedno już Wam mogę polecić - przyzwyczajajcie organizm do jakiegoś jednego rodzaju izotoniku. Najlepiej jakiegoś w tabletkach, żeby łatwo było sobie dorobić po drodze. Naprawdę, nie jednego już zdjął z trasy żołądek mocno chorujący po nieznanym izo. Ew. zobaczcie jaki izotonik bedzię na punktach i ten używajcie na treningach.
Do znudzenia powtarzać będę: przy ultra najtrudniej wytrenować żołądek!!!
A po wielu godzinach biegu, jedzenia batoników energetycznych i piciu izo mamy czystą chemię w wytrzęsionych kwasach żołądkowych - mieszanka wybuchowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eviswiatek
POL-VEN Team
Dołączył: 21 Maj 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borzęcin Duży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:46, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dajcie znać, kiedy chcecie się spotkać (najlepiej na mój mail [link widoczny dla zalogowanych])
Chętnie Was postraszę, jaki to bieg rzeźniczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darpla
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:22, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Poniżej wysyłam relację z biegu Rzeźnika 2013:
I etap: Komańcza - Przełęcz Żebrak
31 maja 2013 - piątek po Bożym Ciele o godzinie 3.40 rano - ja i mój współtowarzysz biegu, Michał, zaczynamy bieg Rzeźnika.
Od 00.30 do 03.00 ulewa. O 3.00 na szczęście przestało padać.
Pół godziny biegu po ciemku po dziurawym asfalcie i wschodzi słońce. Wbiegamy do lasu a tam bieszczadzkie błotko
Pierwsze widoki w górach przepiękne - unosząca się para do kotorony drzew bukowych nadaje aury tajemniczości i te piękne jeziorka duszatyńskie.
Dalej strumyczki - na jednym z nich zmoczyłem nogę. Najlepiej przeprawiać się przez nie przeskakując po dużych kamieniach lub kawałkach drzew.
Długi, ale bardzo rześki podbieg pod Chryszczate i zbieg i tu upadek na tyłek. Dotarliśmy do Przełęczy Żebrak.
Tam jedzenie (100g szynki i 100g sera i baton) i woda i zatankowanie bidonów.
Od samego początku biegu miałem buty biegowe do nawierzchni asfaltowych (Asics Virage 5), więc ślizgałem się na każdym kroku przy podbiegach, nic nie wspominając już o zbiegach.
Przyznam, że na początku było to bardzo uciążliwe ale po 10-15 km zdążyłem się do tego przyzwyczaić.
II etap:
Przełęcz Żebrak - Cisna
Mocny wiatr na podbiegach. Oddałem koledze moją wiatrówke . Ja biegłem w bluzie dresowej. Męczące podbiegi na początku i bardzo długie i strome zbiegi na końcu.
Kolega na końcowych kilometrach II etapu doznał kontuzji lewego kolana (nadwyrężenie więzadła strzałkowego) i po kilku kilometrach drugiego kolana. Najbardziej obciążające i bolesne były dla niego zbiegi, mimo to dotrwał do końca etapu w Cisnej, gdzie kilka minut przed zakończeniem limitu czasu wyruszyliśmy na II etap.
III etap Cisna - Smerek
Na III etapie zjedliśmy i nawodniliśmy się. Po 1 kilometrze III etapu kolega stwierdził, że nie da rady dalej kontynuować biegu i dalej w bieg wyruszyłem sam. Rozpoczynając III etap byłem 45 minut poza limitem czasu. W Cisnej wziąłem z przepaku kijki, które przydały się przy długim podejściu pod Jasło. Na III etapie rozmawiałem z każdą wyprzedzaną parą i mobilizowałem ich do biegu, aby zmieścili się w limicie czasu.
Dobiegnięcie do granicy słowackiej dodało mi dużo otuchy i motywacji. Ostatni zbieg przed trasą Mirka po prostu koszmarny - bardzo stromy i trasa płynęła. Bardzo niebezpiecznie. Jak wybiegłem na asfalt (trasa Mirka) przyspieszyłem i wyprzedziłem 7 par i przybiegłem 16 minut przed limitem czasu.
IV etap: Smerek - Berehy Górne
Podczas IV etapu biegu zacząłem jeść kanapkę i bardzo kiepsko się czułem. Przystanąłem więc i zjadłem ją plus 100g szynki i sera, żel Isostar jabłkowy 90 g i batona i ruszyłem ostro dalej. Nie radzę jeść podczas biegu, bo to źle wpływa na trawienie, lepiej na chwilę przystanąć i spokojnie zjeść.
Izotonik Isostara raczej bardzo średnio mi podchodził, większość trasy biegłem na wodzie.
Podbieg pod Smerek to wg mnie najcięższy podbieg tego biegu. Bardzo stromy i błoto po kostki. Po wbiegnięciu na Smerek zszedłem 0,5 km z trasy do Chatki Puchatka i razem z grupą 5 osób musieliśmy szybko wrócić na trasę. Na połoninach przepiękne widoki - aż dech zapierało w piersiach. Wiało raczej średnio, ludzie zakładali bluzy, ale ja biegłem cały czas w koszulce technicznej.
Końcowy odcinek IV etapu to bardzo wycieńczający zbieg po schodach (schodki zakończone belką). I tutaj kolana już zaczęły bardzo mocno boleć. Człowiek już nie mógł się doczekać płaskiego albo podbiegów, bo na tych odcinkach kolana są o wiele mniej obciążane. Do Berehów docieram 11 minut przez limitem czasu.
V etap: Berehy Górne - Ustrzyki Górne
Na V etapie długi, wycieńczający, stromy podbieg pod Caryńską, ale tutaj już chyba działały endorfiny, bo byłem bardzo szczęśliwy, że do mety już tylko kilka kilometrów. Na końcu zbieg po schodach niebezpieczny i śliski.
Nareszcie meta. Czas: 15:39.
Piękny medal, zupa kwaśnica, piwo, rozmowy z zawodnikami i powrót autobusem do Cisnej.
PODSUMOWANIE
Do biegu przygotowywałem się od stycznia 2013. Przebiegłem 450 km, w tym 140 km treningów na górkach. Miałem 2 miesiące przerwy w treningach w marcu i kwietniu ze względu na kontuzję lewego kolana.
Na większości treningów ćwiczyłem siłę biegową a więc to co poleca Skarżyński - 3x 60 m skipA/skip C/przedszkolak/wieloskok . Ćwiczyłem także gimnastykę siłową (głównie pompki i przysiady) i gimnastykę rozciągającą (ćwiczenia od głowy do stóp, wspięcia, ćwiczenia na kręgosłup), co również Skarżyński opisuje jako wręcz niezbędne przy bieganiu.
Zaliczyłem 5 upadków na tyłek.
Pogoda podczas biegu była wymarzona. (oprócz trzygodzinnej ulewy przed biegiem)
Organizatorzy zadbali właściwie o wszystko z dużą dokładnością. Nie można im nic zarzucić.
Generalnie jest to bieg dosyć niebezpieczny, ale do odważnych świat należy.
Jak ktoś jest dobrze przygotowany, kijki raczej są zbędne.
Kręgosłup i serce OK, ale kolana bardzo mocno odczułem - 2 tygodnie bolało mnie prawe kolano. Udało mi się je zrehabilitować dopiero podczas pływania w morzu.
Podsumowując - bieg Rzeźnika zdobywa się ćwiczeniem zbiegów, spokojnym początkiem i mądrym odżywianiem na trasie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez darpla dnia Pią 9:40, 28 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:30, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Darek - gratulacje!!! Może masz jakieś fotki? A i podaj mi adres pocztowy to wyślę Ci grupową koszulkę!!! KONIECZNIE!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darpla
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:04, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zdjęć niestety nie wykonywaliśmy. Niedługo pojawią się na stronie Rzeźnika.
05-091 Ząbki, ul.Sikorskiego 33F/23
rozmiar XL
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:10, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
OK - mam dla Ciebie L. Ale one są duże i na pewno będzie dobra. Jeśli nie, to trzeba będzie za jakiś czas dorobić .
Zazdroszczę Ci tego startu, ale chyba nigdy nie zdobędę się na taki wyczyn. Jednak to za ciężki bieg. Oglądałem w tv relację z Rzeźnika i mogę powiedzieć, że bardzo mi się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eviswiatek
POL-VEN Team
Dołączył: 21 Maj 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borzęcin Duży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:47, 29 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Gratulacje
Mieliście cięższe warunki niż ja rok temu, bo duuuużo więcej błocka było.
Jak skomentowała moja koleżanka, po biegu błoto miała wszędzie, nawet w majtkach!!!
Tak jak mówiłam przed biegiem - buty szosowe w górach to wystawianie się na niebezpieczeństwo. Nawet jeśli przyzwyczaiłeś się do ślizgania, to nogi (mięśnie i stawy) musiały wykonać większą pracę by utrzymać Cię w pionie.
Co do zbiegów - faktycznie trudno je wytrenować, bo ćwiczenia służą w większości sile biegowej ważnej przy podbiegach. Można ratować się w treningach schodami, w w biegu techniką -drobne kroczki (długie susy, które naturalnie dajemy przy zbiegach mocno męczą kolana i przód ud).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martinlegionowo
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:15, 29 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Darek - Twardziel ! Poklony i uklony, jak czytam Twoja relacje to jest to trasa, ktora bym polubil !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|