|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:28, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] na stronce zdjęcia z biegu autorstwa Rafała Sidorowicza. Zapraszam do obejrzenia Dziękuję wszystkim za wspólny start
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:35, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Pon 11:03, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:01, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] wyniki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:06, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] kolejna galeria z biegu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Pon 11:06, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga Horodecka
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:05, 10 Cze 2013 Temat postu: Moja relacja z Dychy |
|
|
Tak sobie pomyślałam, ze pokuszę się o małą, subiektywną relację. Oto i ona:
Czasem słońce, czasem deszcz
Ten start przypominał mi trochę bollywoodzki tytuł „czasem słońce, czasem deszcz”. Dzień zaczął się słonecznie, koło 11:00 uderzyła burza, a potem było już nawet nie w kratkę ale w drobną pepitkę.
Zacznijmy jednak od tego, że szykować się na życiówkę w czerwcu może tylko skrajny optymista. Ja do takowych nie należę, więc zakładałam, ze pogoda nie będzie mi sprzyjać. Mimo to (a może właśnie dlatego) trenowałam bardzo sumiennie, także podczas pierwszych burz i pierwszych upałów. To, jak sądziłam pomoże mi przygotować się na każde warunki. Nie pomogło. Choć też, zdaję sobie sprawę, ze moje narzekanie na pogodę da się łatwo podsumować przysłowiem o złych baletnicach i rąbkach u spódnicy. No, niestety, przyznaję, Yared Shegumo to ze mnie nie jest. (A tak przy okazji – jego wynik pokazał, ze to był wyjątkowo niesprzyjający dzień).
Feralna trójka
Pierwsza połowa biegu była dla mnie walką o utrzymanie założonego tempa. Walką, niestety, przegraną już w połowie trzeciego kilometra. Szkoda, bo tego dnia mogło być lepiej. Znacznie lepiej.
Zawiniła pogoda, a raczej fakt, ze jednak nie byłam na nią dobrze przygotowana. Najpierw trzeba było radzić sobie z wilgotnym, lepkim, po- i przedburzowym upałem, potem z rzęsistym deszczem. To nie była wiosenna lekkość poprzedniej „Dychy”. To był czerwiec w pełnej krasie, taki, jakiego się bałam już podczas zapisów na bieg. Taki, który potrafi pogrzebać marzenia o życiówkach. Taki, który daje w kość.
Masa plusów
Poza pogodą, wszystko było znakomite. Trasa fajna – płaska, szeroka, cud miód i orzeszki. Nie było zbyt ciasno (kiedyś o Legionowskiej Dysze pisałam na swoim blogu parafrazując Gałczyńskiego: „najlepsze są te małe biegi” – nadal się pod tym podpisuję), to nie dzikie tłumy z warszawskich imprez typu Bieg Powstania. Kibiców całe masy – radośni i przyjaźni. Nic, tylko biec.
Nie ma, nie ma wody…
Jedyny minus trasy mnie ominął. Chodzi o wodę. Nauczona Biegiem Dookoła Zoo, gdzie na całych 10 km nie było ani jednego punktu z napojami, a słoneczko jednak pięknie przygrzewało, tym razem w trasę zabrałam dwa małe bidoniki. Wystarczyły. Nie musiałam korzystać z punktów z wodą. I, jak sądzę, bardzo mi to pomogło. Podawanie napojów było dość chaotyczne. Nawet nie wiem, które punkty były oficjalne. Ani czy w ogóle były oficjalne punkty nawadniające. Na trasie powstało bowiem nieco „inicjatyw obywatelskich” i w sumie chwała za nie, choć nieco to nieregulaminowe. Wiem, ze zaraz po 5 kilometrze był punkt, gdzie woda była nalewana do kubeczków na bieżąco i w efekcie nie każdy zdążył ją dostać. Nie widziałam natomiast ani jednego dobrze zorganizowanego punktu, gdzie napełnione pojemniczki czekały by w rządkach na biegaczy. Trudno mi jednak powiedzieć, czy punkt o którym piszę był oficjalny, czy amatorski. Ani czy moje spostrzeżenia podzielili by szybsi biegacze. Być może chaos był po prostu „na tyłach”. (Nic nowego – na Maratonie Warszawskim podobno dla tych, którzy biegli na 5 h + całkowicie zabrakło Powerade. Ja, biegnąc na 4:45 miałam jeszcze wszystkiego pod dostatkiem ale i tak już powoli robił się bałagan.)
Na pewno oficjalny był namiot z wodą za metą. I to był najsłabszy punkt całego biegu. Jakoś przyzwyczaiłam się, że meta = picie. I często tylko to mnie ratowało (np. na ubiegłorocznym biegu Powstania – 33 stopnie Celsjusza, ja już wypompowana z płynów i ta rozterka – czy zejść z trasy? Nie zeszłam tylko dlatego, że na mecie czekał na mnie napój, przyspieszyłam nawet żeby jak najszybciej go zdobyć). Tu medal i… nic. O tym, gdzie jest woda dowiedziałam się wypytując kibiców i biegaczy. Na szczęście mąż przyniósł mi własna butelkę wody bo nie uśmiechało mi się czekać w długiej kolejce.
O mały włos…
Jak wspomniałam, szanse na życiówkę przepadły już w pierwszej połowie. A nie trzeba było mi wiele – mój rekord – żałosny, wiem – wynosi teraz nieco ponad 56 minut. Chciałam zejść poniżej 55. Poprawka: ja MOGŁAM zejść poniżej 55 – i to jest najbardziej bolesne. Zresztą sami wiecie, jak to jest – wiedzieć, że powinno być lepiej. Że forma jednak była. Że o mały włos…
Ostatecznie mój wynik to 58:09. Wśród kobiet byłam 37 na 105 zawodniczek. Nie jest więc dobrze ale i nie tragicznie. Za rok na tej samej trasie będzie, mam nadzieję, lepiej. Dużo lepiej.
Plusy:
Szybkie wydawanie pakietów
Dobra relacja cena/jakość
Fajna koszulka
Dobry dostęp do niezbędnych informacji – godzina/trasa/wyniki
Dobre oznaczenie trasy
Idealnie zaznaczone kilometry - BRAWO
Służby porządkowe spisały się na medal (strażacy, policja, pogotowie – to ostatnie widziałam w akcji 2 razy)
Świetni kibice
Fajny profil trasy
„Inicjatywy obywatelskie” typu kurtyny wodne
Świetne nazwisko w czołówce
Minusy:
Woda!!! Kolejka do wody i kiepskie oznaczenie/działanie oficjalnego punktu nawadniającego
Pogoda – ale to oczywiście nie wina organizatora.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olga Horodecka dnia Pon 14:06, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:43, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Olga - dzięki za relację, jak zwykle bardzo fajna i rzetelna.
Dodam tylko, że trasę w 90% jest ułożona przeze mnie i tylko kawałek został zmieniony, gdy organizatorzy dostali pozwolenie na kawałek Piłsudskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga Horodecka
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:50, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
No to gratulacje + podziękowania dla Michała - trasa była fajna.
Nie było "wąskiego gardła" zakrętów tyle ile trzeba, raczej płasko (a przynajmniej bez znaczących przewyższeń. Myslę, że idealna do życiówek. Tym większy mam niedosyt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:59, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, że na LD nie można planować bicia rekordów. na pięć edycji tylko w zeszłym roku była znośna pogoda, ale wtedy to ja marzyłem, żeby nie bolała mnie noga po operacjach. Marzyłem więc o deszczowej pogodzie i poniżej 20 stopniach, takiej jak było dzisiaj rano... Niestety po dobrym początku o 11.00 potem wyszło słońce i zrobiło się fatalnie duszno, gorąco i jeszcze bardziej wilgotno.
Co do punktu z wodą...
Przed biegiem punkt zaczęli ustawiać na chodniku bliżej Areny, a nie w lewo gdzie skręcało się na drugą pętlę. Podszedłem i spytałem się dlaczego ten punkt ustawiają właśnie tu. Oni sami nie wiedzieli... Powiedziałem im, że biegacze będą skręcać w lewo w Chrobrego więc tu na pewno nie będą podbiegać specjalnie po wodę. Fajnie, że lokalni mieszkańcy wystawili na 4km wodę, bo bez niej było ciężko. Nie rozumiem zaś w ogóle dlaczego strażacy kurtynę wodną wystawili dopiero na drugiej pętli? Przecież to na początku był największy skwar, a potem troszkę deszczu spadło...
Co do mojego biegu. Chciałem złamać 50 minut i się przejechałem. Szkoda, że Legionowska Dycha jest w tak niesprzyjającym czasie. Może trzeba zmienić termin na maj? Zacząłem na 5:06 - 1km, 5:03 - 2km, by 3km zakończyć na 5:20. Potem już było gorzej z chwilą marszu na 8 i 9 kilometrze. Bałem się, że i mnie może zabrać karetka, a nie chciałem żebyście stali pod Areną i czekali na mnie do wieczora .
Cieszę się natomiast, że troszkę zawodników do nas dołączyło i że świetnie prezentujemy się w nowych koszulkach. Wyróżnialiśmy się na pewno więc tym bardziej jestem zadowolony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Pon 15:01, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga Horodecka
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:10, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jeszcze taką rzecz usłyszałam od zaprzyjaźnionych kibiców - podobno kawiarnia w Arenie była nieczynna. Szkoda. Myślę, ze sporo osób wpadłoby tam po chłodny napój albo po prostu posiedzieć przy kawie w oczekiwaniu na kolejne okrążenia "swojego" zawodnika. Część kibiców krążyła po trasie ale byli tez mniej mobilni (z różnych przyczyn), dla których takie miejsce byłoby wybawieniem np. na czas deszczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:10, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Mnie się jeszcze nie podobało to, że biegacze biegają po chodnikach i skracają dystans!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martinlegionowo
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:58, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Olga, dziekuje za swietny reportaz, dodalas od Siebie sporo, oprocz, tego, ilu startowalo, jakie medale i czy jedzenie bylo dobre (akurat dla mnie to najmniej istotne
sprawy), mozna wyczuc w tym opisie energie i emocje. Co do wymowek, o ktorych piszecie, sa kiepskie, co znaczy pogoda (?), o ile pamietam i w maju i w kwietniu moze byc ponad 20stopni. Po prostu nalezy biegac rowniez w sloncu na treningach i tyle (patrz motto w podpisie). Co do wody, jak wiemy, ze potrzebujemy wody, a to wychodzi na treningu, to mamy ze soba maly bidon (moze dwa) tak jak Olga i tyle.
Moze wprowadzam troche malkontenctwa na forum, ale czytam tu na forum sporo wymowek, ze to, ze tamto, a wymowek mozna znalezc sobie zawsze sporo, jak jestesmy dobrze przygotowani do startu (czytaj porzadny trening) to cel osiagniemy - czyli jak biegamy na treningu okolo 50minut - 10km, to znaczy, ze jest prawdopodobne, ze osiaganiemy ten wynik na zawodach.
W inny przypadku liczymy na cud, albo pomylke organizatora.
Przyklad - moja osoba, niestety nie udalo mi sie przepracowac porzadnie jakies 1.5 tygodnia przed startem i swojego celu nie osiagnelem, a pogoda mi w nim na pewno nie przeszkodzila, dobrze wiem co, jak mnie delikatnie przytkalo pomiedzy 6-7km .
Tyle z mojej strony, nie piszcie juz prosze o wymowkach, piszcie raczej o tym co chcecie osiagnac i jak do tego celu chcecie dojsc...a i nie spinajcie sie tak do wynikow, potrenujecie porzadnie, wyniki same przyjda...Grupowy Malkontent - predysponujacy do roli Motywatora, Marcin
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga Horodecka
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:12, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Marcinie - 100% racji - napisałam o emocjach i odczuciach bo to miała byc moja relacja/ocena plusów i minusów. Solidny reportaż zrobił Michał i bez sensu byłoby go dublować. Nie to było moim celem, więc świadomie i z premedytacją opusciłam info o wynikach itp.
Co do "wymówek" to u mnie jest tak (zresztą o tym wspomniałam ale jakoś na marginesie i chyba nie wystarczająco) - moje wymówki są jak rąbek u spódnicy dla złej baletnicy. Biegam wolno, nawet życiówkę mam marną, więc biorę na to poprawkę. I wiem że kiepski wynik to wina moja a nie zrządzenie losu.
A dwa, tu również bardziej wina niż wymówka - napisałam że nie przygotowałam się wystarczająco do gorąca. Czyli nie nabiegałam w takich warunkach ile trzeba. Czyli mogę mieć pretensje do samej siebie. Jedyne "gorzkie żale" w zasadzie kieruję w stronę namiotu z wodą i generalnie "wodnego chaosu". Przyznam, ze po biegu, nawet mimo swoich (dawno już pustych) bidoników, trochę się niefajnie poczułam miotając się w poszukiwaniu wody.
A teraz co do sedna Twojej wypowiedzi, czyli motywacji - jak dla mnie Ty motywujesz samym wynikiem. A przynajmniej mnie bardzo motywujesz. Bo wiem, że nie spadł Ci on z nieba, nie jest wynikiem szczęścia. Bieganie amatorskie to w 99% czysta matematyka - tyle a tyle kilometrów, bieganych w takich a takich tempach, da w takim a takim czasie okreslony wynik. Jesteś więc przykładem, ze jak się chce, to się da. Będę więc chcieć nadal przy każdej pogodzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:20, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dokładnie na nic nasze wymówki, trzeba się wziąć ostro i biegać w różnych warunkach atmosferycznych Marcinie, Twój wynik dla naszej większości grupy jest wybitny! Gratuluję.
Olga ma rację, tym razem punkt z wodą i na mecie to spore nieporozumienie. Uwagi trzeba przekazać do organizatorów, by za rok było jeszcze lepiej. Oto ja już sam się postaram osobiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:41, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Grupa Biegowa CHTMO
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów - Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:08, 12 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia od Wasyla
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|